Drodzy Czytelnicy,
niniejsza zakładka powstała z uwagi na dość znaczna ilość materiału, który został zgromadzony zarówno przed samym spotkaniem, w czasie jego trwania oraz po jego zakończeniu. Znajdziecie tu min. zapowiedzi Zlotu, artykuły prasowe... oraz dużo zdjęć.
Zapraszam także do odwiedzenia oficjalnego FP , na którym publikujemy na bieżąco zebrane informacje:
Zapraszam także do odwiedzenia oficjalnego FP , na którym publikujemy na bieżąco zebrane informacje:
Pozdrawiam serdecznie.
17 czerwca 2017 roku, na stronie poświęconej transportowi 4Trucks.pl opublikowana została galeria zdjęć wykonanych w czasie trwania imprezy, autor relacji napisał m.in:
"Zlot Jelcza, który odbył sie po raz pierwszy, zgromadził około 30 pojazdów i setki wielbicieli motoryzacji. Ekspozycję urządzono w jednej z hal produkcyjnych byłych Jelczańskich Zakładów Samochodowych - miejsce to jest chyba najbardziej odpowiednie dla pojazdów tej marki. Oprócz młodych pasjonatów zabytkowej motoryzacji można było spotkać również byłych pracowników fabryki, którzy wspominali czasy świetności zakładu. Organizatorom gratulujemy pomysłu i życzymy kolejnych takich imprez w Jelczu-Laskowicach."
Jedno ze zdjęć wykonanych podczas Zlotu
Całą Galerię zdjęć można zobaczyć klikając w link:
******
Niewątpliwą atrakcją dla uczestników Zlotu była możliwość odwiedzenia Izby Historii Marki Jelcz, znajdującej się w hali fabrycznej JELCZ Sp.z.o.o. Dzięki uprzejmości dyrekcji przedsiębiorstwa, a w szczególności pana prezesa Łukasza Dudkowskiego i vice prezesa Leona Szuturmy oraz władz Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice, uczestnicy imprezy mogli zobaczyć jakie zbiory zgromadzone zostały w Izbie Historii. Zwiedzajacych oprowadzał oczywiście kustosz- pan Jerzy Oleńczak. Organizatorzy zlotu zadbali również o transport. Zorganizowano bowiem, podczas trwania imprezy trzy kursy zabytkowymi autobusami, których trasa przebiegała m.in przez dawny teren fabryczny Jelczańskich Zakladów Samochodowych oraz przez główne ulice miasta Jelcz-Laskowice. Autobusy prowadził Krzysztof Wasilewski, a wycieczkę można było odbyć autobusami miejskimi: Jelcz M 121 MB, Jelcz PR 110 M i Jelcz M 11.
Poniżej fotorelacja z muzeum, ktorą udostępnił pan Krzysztof Pokój.
19 czerwca 2017 roku, na stronie internetowej 40 ton.net, ukazała się bogato ilustrowana relacja ze zlotu, którą napisał i zobrazował ciekawymi zdjęciami Michał Jędrzejczyk:
"Relacja z pierwszego zlotu ciężarówek i autobusów marki Jelcz- 3 tysiące osób zobaczyło 36 pojazdów"
Oto fragment:
"Śmiało można powiedzieć, że pojazdy marki Jelcz powoli zyskują miano kultowych, a wiele osób związanych z branżą z łezką w oku wspomina swoje historie związane z ciężarówkami lub autobusami tego producenta. Właśnie dlatego grupa pasjonatów oraz posiadaczy Jelczy postanowiła zorganizować zlot, który odbył się w minioną sobotę, 17 czerwca. Wszystko działo się w Jelczu-Laskowicach, w mieście, w którym przez lata produkowano te pojazdy, a smaczku dodał fakt, że impreza odbyła się wewnątrz jednej z dawnych hal produkcyjnych, na terenie fabryki."
Bardzo serdecznie dziękujemy za tą relację Michałowi Jędrzejczykowi oraz stronie 40 ton.net, która była z nami od samego początku. Poniżej link do całego artykułu:
21 czerwca 2017 roku, na łamach Gazety Powiatowej-Wiadomości Oławskich (Patrona Medialnego) ukazała się obszerna relacja ze Zlotu Jelcza. Jej autorem jest pan Jerzy Kamiński- redaktor naczelny GP-WO. Materiał publikuję ponizej:
Jelczańska hala ponownie ożyła
Ciekawa inicjatywa. W hali Jelczańskiego
Parku Technologicznego całą sobotę 17 czerwca
trwał zlot i piknik Jelcza, zorganizowany
przez Józefa Adamowicza i Stowarzyszenie Wsparcie Techniczne Ratownictwa z Miłoszyc. Można było obejrzeć
kilkadziesiąt pojazdów produkowanych
niegdyś w JZS i powspominać stare czasy.
Był
słynny "ogórek", czyli polskie wydanie czeskiej karosy, były pojazdy pożarnicze, sanitarne, autobusy, ciężarówki.
Można było wsiadać, dotykać, poczuć charakterystyczny zapach, wysłuchać
opowieści miłośników starych aut, spotkać się z dawnymi pracownikami JZS, a nawet
zobaczyć najnowszą produkcję motoryzacyjną jelczańskich hal, czyli pojazdy
spółki "Jelcz", produkującej dziś na potrzeby obronności.
-Owszem, miała być jeszcze ta
zapowiadana ciężarówka żubr, ale ludzie, którzy ją mają, stwierdzili, że jednak nie
dojedzie na własnych kołach - mówi Wojciech Połomski, autor znanych książek o
JZS, pomagający w organizacji zlotu. - A to jest impreza prywatna, więc jak dowiedzieliśmy się, ile transport ma kosztować, to się
załamaliśmy.
Nie
wszyscy dojechali, ale jak na pierwszą imprezę tego typu, to i tak było sporo pojazdów, bo około 40. Organizatorzy
chwalą spółkę PKS Oława, która bez problemu udostępniła wozy kursowe, a w ich
miejsce podstawił inne, aby komunikacja normalnie funkcjonowała. Jelcz
przysłał dwa samochody, a reszta to pojazdy zabytkowe.
- Jaki jest tego sens? To bardzo proste - mówi Połomski. - Nie byłoby nas, nie byłoby tego miasta, nie byłoby połowy Oławy,
gdyby nie Jelcz. Szacunek dla ludzi, którzy go tworzyli, po prostu się
należy. No bo gdzie zlot Jelcza, jeśli nie w Jelczu?
Stanisław Olszewski przepracował tu ponad ćwierć wieku, tu kończył szkołę zawodową jako mechanik samochodowy. Potem na Z3
był kierowcą wózka akumulatorowego i podnośnika widłowego,
następnie pracował jako kierowca zamiatarki, śmieciarki, wywrotki i autobusu
RTO043, czyli popularnej karosy, i PR 110: - W sumie to będzie ponad 25 lat w
JZS. Dzisiaj jest wspaniale, chciałem zobaczyć, czy może pokaże się ten
autobus, których jeździłem, a on miał numer 0012.
Wiktor Mazur: - Przepracowałem tu 20 lat, na mechanicznym cztery,
resztę w gospodarce magazynowej. Najpierw, po tej słynnej
aferze byłem dwa lata na CPN, a potem przenieśli mnie na magazyn farb i
lakierów. Dziś sentyment jest to tego, bo to jednak tyle lat. Serce się
ściska.
Andrzej Wilczyński z Oławy przyjechał m.in. z wnuczkiem - półtorarocznym Ksawerym, który nie mógł odpuścić sobie zdjęcia
w szoferce wielkiego jelcza: - Chciałem mu pokazać te auta. Moi
rodzice pracowali w Jelczu całe życie, a ja jako młody chłopak przyjeżdżałem tu
na pochody pierwszomajowe, bo wtedy można było zwiedzać zakład.
Zbigniew Pytka z Celiny pracował tu w latach 1962 - 1965, czyli do
wojska, był w narzędziowni, gdzie jako ślusarz uczył się
zawodu po zawodówce: - Byłem wtedy młodym chłopakiem, ale jak teraz wchodzę
na tę halę, to tak troszkę dziwnie, nie widzę już tamtych pracowników,
wielu nie poznaję. Ale samochody wciąż robią wrażenie. Ten stary ogórek
oglądałem, wchodziłem do środka.
Kiedyś się siedziało na tych siedzeniach, grało
w karty, zapach charakterystyczny, ten sam.
Czesław Jarzębiński z Kartuz (to ponad 400 km) jechał do Jelcza na zlot
aż 9 godzin, ale za to jelczem. Kupił go do swojej
firmy transportowej cztery lata temu od zakładu, w którym jeden kierowca
jeździł nim ponad 30 lat.
Dlatego wóz był w doskonałym stanie: - Kupiłem
go jako maskotkę na 25-lecie firmy, bo właśnie takim jelczem zaczynałem.
Teraz jest na emeryturze, jak ja. Jest w pełni sprawny, a to 1980 rok. Według
naszych obliczeń powinien mieć na liczniku około 3 milionów przejechanych
kilometrów. Który to silnik , wie tylko pan Bóg. Ale oprócz błotników
wszystko jest oryginalne.
-To jest nasza historia i zawsze warto coś takiego pokazywać, a - jak widać - możemy to zrobić - mówi o zlocie Józef Adamowicz, główny organizator. - Ludzie są zadowoleni, my jesteśmy zadowoleni. A przecież to jest zrobione niemal w ogóle bez jakichkolwiek środków. I można było. To tylko kwestia chęci i ludzi. Jak chcą, to wszystko zrobią. Najważniejsze, że stare pojazdy prezentowaliśmy tu, gdzie powstawały i byli przy nich ludzie, którzy je produkowali, więc dla nich te pojazdy są najciekawsze.
-To jest nasza historia i zawsze warto coś takiego pokazywać, a - jak widać - możemy to zrobić - mówi o zlocie Józef Adamowicz, główny organizator. - Ludzie są zadowoleni, my jesteśmy zadowoleni. A przecież to jest zrobione niemal w ogóle bez jakichkolwiek środków. I można było. To tylko kwestia chęci i ludzi. Jak chcą, to wszystko zrobią. Najważniejsze, że stare pojazdy prezentowaliśmy tu, gdzie powstawały i byli przy nich ludzie, którzy je produkowali, więc dla nich te pojazdy są najciekawsze.
Tekst i fot.: Jerzy Kamiński
25 czerwca 2017 roku, w czasopismie IAuto Polska ukazał się artykuł prasowy autorstwa Grzegorza Chyły "Zlot Jelcza". Oczywiście, oprócz ciekawego spojrzenia autora na całość imprezy, podziwiać możemy także fotografie pojazdów zaprezentowane podczas Zlotu. Artykuł można przeczytać na stronie internetowej:
28 czerwca 2017 roku Internetowa Telewizja Jelcz-Laskowice w czerwcowym podsumowaniu wydarzeń na terenie Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice, pokazala obszerny materiał filmowy zrealizowany podczas Zlotu i Pikniku Jelcza, ktory odbył się 17 czerwca br. Publikujemy link do materiału filmowego: https://www.youtube.com/watch?v=1PB033ZQBHM
Serdecznie pozdrawiamy Redakcję.
6 lipca 2017 Przyszedł czas na publikację zdjęć pojazdów uczestniczących w Zlocie i Pikniku Jelcza. Serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy udostępnili mi swoje zdjęcia.
Autobus lokalny Jelcz L 11.2 z KSTM Wrocław
Foto: Wojciech Połomski
Autobus miejski Jelcz M 121 MB z KSTM Wrocław, właścicielem jest Krzysztof Wasilewski.
Foto: Wojciech Połomski
Samochód skrzyniowy Jelcz S 422 D/1 z Instytutu Mechaniki w Jelczu-Laskowicach
Foto: Wojciech Połomski
Ciągnik siodłowy Jelcz 317 D z firmy CZECHTRANS Kartuzy
Foto: Wojciech Połomski
Ciągnik siodłowy Mercedes Actros 1843 z firmy SAREL Jelcz-Laskowice
Foto: Wojciech Połomski
Samochód samowyładowczy Jelcz 317 W Alojzego Olberta
Foto: Wojciech Połomski
Drugi z samochodów samowyładowczych Alojzego Olberta- Jelcz 317 WK
Foto: Wojciech Połomski
PKS Wroclaw zaprezentował pomoc drogową wykonaną na bazie samochodu cięzarowego Jelcz 317
Foto: Wojciech Polomski
Podwozie samochodowe Jelcz P 622 D zaprezentowane przez Krzysztofa Olberta
Foto: Wojciech Połomski
Kolejny z autobusów miejskich, czyli efekt współpracy polsko-węgierskiej z lat osiemdzisiątych XX wieku. Popularny "mig" czyli autobus miejski Jelcz M 11. KSTM Wrocław
Foto: Wojciech Połomski
Szkoda że JZS już nie ma w takiej formie jak były
OdpowiedzUsuń